Ceremonia ślubna, to moment długo wyczekiwany przez zakochanych. Nic więc dziwnego, że chcą oni prezentować się jak najlepiej, a w szczególności panna młoda, która przykłada ogromną wagę do każdego detalu. Makijaż, włosy, sukienka, a także manicure, to nieodłączny element ślubnych przygotowań. Paznokcie to niewątpliwie wizytówka kobiety, a w tym szczególnym dniu powinny prezentować się zachwycająco. Co powinnyśmy wiedzieć manicurze ślubnym?
Manicure ślubny – czyli jaki?
Manicure ślubny jest zwykle planowany z uwzględnieniem wszelkich detali. Oznacza to, że musi on zostać dobrany do:
- fryzury
- sukienki
- dodatków
- makijażu
Zresztą, istotne znaczenie ma też to, co będziemy w danym dniu wykonywać przy pomocy palców. Ważne jest, żeby manicure był traktowany z najwyższą delikatnością. Lista czynności jest długa, począwszy od rzucania bukietem, przez pozowanie z nową obrączką. Paznokcie przez cały ten czas muszą wyglądać świeżo i dobrze. Tak więc ślubny manicure, musi odznaczać się przede wszystkim odpowiednim dopasowaniem, trwałością i estetyką.
Manicure ślubny – wersja próbna
Przygotowania panny młodej do ślubu, zaczynają się już na długo, przed wyznaczoną datą. Nic dziwnego, bowiem same musimy stwierdzić czego oczekujemy, a także jak się będziemy w danej stylizacji prezentować. Nie jest tajemnicą, że zarówno w przypadku fryzury jak i makijażu, robimy wersję próbną, by sprawdzić, czy spełni ona nasze oczekiwania. Tak samo powinnyśmy zrobić w przypadku manicure. Dzięki temu będziemy miały szanse przetestować różne wzory, długości, kształty, a także kolory. Sprawdzimy też, jak długo nasza stylizacja paznokci, wytrzyma w nienaruszonym, idealnym stanie. Zwykle taką próbną wizytę, zaplanujmy co najmniej miesiąc przed ślubem.
Manicure ślubny i inspiracje
Najciężej jest znaleźć pomysł. Jednak pamiętajmy, że to my znamy siebie najlepiej i dokładnie wiemy, jaki efekt chcemy osiągnąć, czasem jednak trudno dojść nam do konkluzji. W poszukiwaniu inspiracji, często przeglądamy prace kosmetyczek i ich pomysły. Dużą popularnością cieszą się motywy sezonowe. Nie chodzi tu jednak o to, że jeśli ślub jest na wiosnę, to manicure musi mieć kwiatowy motyw. Jednak każda pora roku, ma swoje dominujące kolory. Można więc się tym zainspirować, w poszukiwaniu własnych rozwiązań. Jeśli jednak jesteśmy miłośniczkami tradycji, możemy postawić na klasyczny manicure, z dominującymi odcieniami różu i beżu, a także pójść całkowicie na całość i dać się ponieść fantazji, jeśli chodzi o zdobienia np. cyrkoniami.
Manicure ślubny – czy sprawdzi się żel?
Wiele kobiet decyduje się na manicure z użyciem żelu. Nie chodzi tu jednak, o tradycyjny żel akrylowy, wykorzystywany do robienia przedłużeń. Mowa jest o specjalnym żelu, który nakłada się w na paznokcie, na dzień przed ślubem. Dzięki niemu, nie pojawią się na manicurze smugi i odpryski. To również idealne rozwiązanie, dla tych pań, które po ślubie udają się w wymarzoną podróż poślubną. Tego rodzaju rozwiązanie, zapewni naszemu manicurowi trwałość, aż do dwóch tygodni.
Manicure ślubny a artystyczne zdobienia
Nawet miłośniczki tradycji i stonowania, powinny zdecydować się na lekki błysk. Najlepiej będzie się on prezentował właśnie na paznokciach. Mowa tu o artystycznym zdobieniu, w kontekście manicure ślubnego. Złote akcenty, cyrkonie, a także wszelkiego rodzaju akcesoria do paznokci, mogą się naprawdę świetnie sprawdzić. Nie dość, że będą potrafiły odmienić klasyczny manicure, to dodatkowo są one uniwersalne. Znakomicie odnajdą się nie tylko w stonowanej kolorystyce, ale także w niebanalnych połączeniach, dla nieco odważniejszych. Nadanie paznokciom niezwykłego blasku, docenią też fanki mocniejszej biżuterii, gdyż tego typu zdobienia na paznokciach, będą świetnie współgrać, jeśli dobierzemy je pod kolor ślubnych dodatków.
Manicure ślubny wcale nie musi być schematyczny. Nadajmy paznokciom, w tym szczególnym dniu, blasku, a także koloru. Pamiętajmy, że stanowi on idealne uzupełnienie ślubnej kreacji, więc powinien być dopasowany do pozostałych elementów. Pamiętajmy też, że ślubny manicure nie musi być nudny, jedynym limitem jest nasza wyobraźnia.
